środa, 03 luty 2021

Minęła dekada. Z zamkiem krzyżackim w Ełku wracamy do "początku"

Fot. Dzień Dobry Ełk. Archiwalne Fot. Dzień Dobry Ełk. Archiwalne

Zamek krzyżacki w Ełku inwestorowi  sprzedany został w 2010 roku. W tym roku mija 11 lat. Budowa nowego, zakładanego przez inwestora kompleksu hotelowego nadal nie ruszyła. Inwestor, jak informuje, ciągle usiłuje  uzyskać  pozwolenia na realizację budowy, niestety bezskutecznie. Podobny los spotkał również ostatnią koncepcję, która nie uzyskła aprobaty.  Rośnie także niezadowolenie mieszkańców.  O stanowisko w sprawie ełckiego zamku, o to  dlaczego sprawa trwa tak długo i dalsze propozycje,  zapytaliśmy dziś Warmińsko - Mazurskiego Konserwatora Zabytków Dariusza Bartona. 

Fot. Zdjęcie archiwalne Dzień Dobry Ełk 

zamek krzyzackif

 

To już kolejna koncepcja, która nie zyskała aprobaty? 


Inwestor przedstawił koncepcję, faktycznie "którąś z kolei". Żadna z nich nie nadawała się, żeby uzyskać akceptację, bo nosiła wady.
To nie jest jednak tak, że my odrzucamy całkowicie przedstawioną wersję. Spotkanie zaczęliśmy od tego, że pochwaliłem najpierw inwestora za to, co w przedstawionej perspektywie jest dobre. Przede wszystkim w tej koncepcji zrezygnowano z rozmachu. Pochwaliłem to, że koncepcja dotyczy budynków już istniejących. Bardzo dobrym jest posunięcie, że inwestor ograniczył się do czterech istniejących już brył. Bardzo ładnie wygladało także przedstawione, co prawda schematycznie zagospodarowanie terenu, to ładna, harmonijna kompozycja. Ostatnio przedstawiona koncepcja, to znaczny krok naprzód.

A jednak nie ruszamy naprzód. W czym więc tkwi problem? Jakie były uwagi?


Dwie zasadnicze  z mojej strony.
Bazując na przykładzie... inwestor chce zbudować podziemny parking, nie mam nic przeciwko, ale w koncepcji nie przedstawia podejścia archeologicznego. Tu trzeba chociażby udać się do archeologa po metodykę prac archeologicznych i wprowadzić ją w projekt.

Mówiąc wprost wracamy do początku? Do prac archeologicznych? 


Tak. Jego inwestycja musi zacząć się od badań archeologicznych. Takiej propozycji oczekuję, bez niej znajdujemy się ciągle w punkcie krytycznym.


Jaka jest druga uwaga?


Kolejna ważna sprawa na którą zwróciłem uwagę, to fakt, że w zespole projektowym inwestora są bardzo zdolni, młodzi, fajni projektanci z Warszawy, brakuje jednak konserwatora i archeologa. Jakie są tego skutki? Żadna z faz historycznych zamku nie stwierdza, że to był obiekt neogotycki. Nie można budować zabytków od nowa, możemy dobudować, rozbudować, ale nie zrobić coś czego nigdy nie było. Projekt jest ładny, cukierkowy, ale nikt się na to nie zgodzi. Z punktu widzenia konserwatorskiego, jest nie do zaakceptowania.


Ile lat zajmuje się Pan sprawą?


Ja od dwóch lat, ale wcześniej zajmowały się tym inne osoby. Muszę przyznać, że w sprawie popełniono kilka błędów, bo na początku inwestor przedstawił bardzo dobrą propozycję, gdybym to ja nad nią pracował, bylibyśmy dziś w innym miejscu.


Jakie stanowisko w sprawie koncepcji przedstawił samorząd Ełku? Podoba im się?


Pierwsze spotkanie z samorządem Ełku w tej sprawie miałem dopiero pół roku temu, teraz było drugie. Cieszę się, że samorząd ełcki włączył się w dialog, może to przyniesie jakieś rezultaty. Koncepcja chyba im się podobała.

Jak zakonczyła się ostatnia rozmowa? 

Dostałem informację, że inwestor chce się wycofać. 


Co Pan poleca?


Dalszą rozmowę i otwartość na argumenty.


Dziękuję  za rozmowę.